Wyszukiwarka

Wyszukiwarka

KARAĆ CZY NIE KARAĆ?

„ Jeszcze wiele należy zmienić w sobie, by móc wymagać od innych.”

Karanie jest szeroko akceptowane jako metoda dyscyplinująca. Warto jednak uświadomić sobie,
że wymierzanie kar wiąże się z negatywnymi skutkami.

Niektóre dzieci wskutek karania czują takie zniechęcenie i bezsilność, że zaczynają tracić wiarę w siebie.

Inne dochodzą do wniosku, że naprawdę są „złe” i muszą być ukarane, aby stały się „dobre”.

A jeszcze inne hodują w sobie taką złość i żal, że kontynuują swoje zachowanie, ale obmyślają sposoby,
jak nie dać się przyłapać.
Już przed II wojną światową  Janusz Korczak wyrażał pogląd, że dziecko
ma prawo do niepowodzeń i łez. Twierdził: „Nie wolno oskarżać dziecka o niepowodzenia, lecz należy
cierpliwie czekać, aż wydorośleje, nabierze doświadczenia. Zamiast karania współczesna psychologia
proponuje – pokaż dziecku, jak można naprawić zło.”

Zamiast karać:

Przykładowa sytuacja:

Nastolatek: - Przyrzekłeś, że rzucisz palenie, a wcale nie rzuciłeś! Jesteś zakłamany. Umiesz tylko gadać.

Rodzic:- A, ty pyskaczu, masz szlaban na cały weekend!

Zamiast wchodzić w konflikt:

Opisz, co czujesz:

„Złości mnie takie gadanie.”

Określ, czego oczekujesz:

„Kiedy staram się rzucić palenie, oczekuję od mojego syna wsparcia – a nie atakowania.”

Zaproponuj wybór:

„Przezywanie sprawia przykrość. Możesz mi powiedzieć, co według ciebie mogłoby mi pomóc rzucić palenie
albo możesz to napisać.”

Pokaż, jak można naprawić postępowanie:

„Kiedy wiesz, że kogoś obraziłeś, dobrze jest przeprosić.”

 

Co robić, jeśli nastolatek nadal okazuje brak szacunku?

Przejdź do działania (wychodząc z pokoju):

„Ta rozmowa jest zakończona. Nie będę wysłuchiwał obraźliwych uwag.”

 

Przedstawione wyżej podejście  bardzo wiele wymaga od rodziców. Trzeba mieć zupełnie inne nastawienie.
Wydaje się, że ukaranie dziecka jest łatwiejsze.

Jeśli jednak naszym celem jest pomóc dziecku wziąć na siebie odpowiedzialność i jednocześnie utrzymać
z nim dobre relacje, karanie staje się bezskuteczne.

 

Wybrała A. K.